Ciekawostki – nie tylko historyczne – z powiatu kętrzyńskiego, cz. I: 1) Wzgórze dwunastu wież; 2) Nowy „Mesjasz” z Reszla; 3) Z kronik policyjnych miasta Rastenburg; 4) Znalezione na YouTube
Centrum Biblioteczno – Kulturalne Powiatu Kętrzyńskiego rozpoczyna cykl publikacji przedstawiających znane i nieznane fakty i wydarzenia związane z terenem powiatu. Publikacje sprzed 1945r. zawierają różnorodne informacje, w tym także te, które z perspektywy lat, stanowią obecnym mieszkańcom ciekawostki. Poniżej kilka z nich. A na koniec „Znalezione na You Tube”, krótki filmik sprzed 50 laty.
Fotografia z 1929r., udostępniona przez Edith Kaes z archiwum Kreisgemeinschaft Rastenburg, przedstawia sterowiec Zeppelin, który latał nad miastem i powiatem. Był atrakcją w ramach obchodów 600-lecia założenia Rastenburga/Kętrzyna.
- Wzgórze dwunastu wież
W swojej, wydanej w 1927r., książce „Wspomnienia pradziadka ze swego życia” („Erzählungen eines Urgrossvater aus seinem Leben”) ewangelicki pastor pochodzący z Kiemławek Wielkich (gm. Barciany), Hermann Braun superintendent w Węgorzewie napisał, że przy dobrej widoczności można zobaczyć 12 wież kościelnych ze wzgórza koło cmentarza nieopodal majątku Szaty, przy polnej drodze z Borek. Były to wieże kościołów w Kętrzynie, Reszlu, Tołkinach, Kraskowie, Sępopolu, Łankiejmach, Drogoszach, Sątocznie, Parysie, Garbnie, Barcianach i Windzie. Dzisiaj wzgórze to jest znacznie obniżone, bo wybrano z niego żwir, więc nie wszystkie wieże są widoczne. A poza tym kilka z nich zasłaniają wyrośnięte przez ten czas drzewa.
2. Nowy „Mesjasz” z Reszla
Ciekawą informację zamieszcza gazeta „Aus den Preussischen Provinzialblattern” z 1832r. Jest tam mowa o szalbierzu, który podawał się za Mesjasza. Otóż w 1497r. za czasów Johanna von Tieffen, wielkiego mistrza Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, niejaki Karsten pochodzący z Malborka został za łajdackie włóczęgostwo wydalony z miasta. Nie mając żadnych środków do życia, postanowił odegrać rolę Mesjasza i udał się w okolice wybranego przez siebie miasta. Według luterańskiego duchownego Caspara Hennebergera, ówczesnego historyka i kartografa, uleczył on wielu chorych. Wtedy nie było jeszcze wiadomo, czy jest to siła wiary i jej cudownej mocy czy też siła diabelska. Wypowiadał on słowa: „Ojciec w Niebiosach uczynił ci tak, jak uwierzyłeś”. W ten sposób chory bywał uzdrawiany. Taki „święty” zyskał wkrótce wielu zwolenników, a mieszczanie Reszla zaprosili go, aby uroczyście wkroczył do miasta i tu rezydował. „Święty” wszedł do Reszla w asyście 11 „apostołów”. W czasie wprowadzenia dzwoniły wszystkie dzwony. Mieszkańcy wyszli mu naprzeciw tak jak to było w zwyczaju w święto Bożego Ciała. Cały orszak udał się do kościoła. Tu „Mesjasz” wygłosił kazanie. Wezwał do szanowania władz zwierzchnich, dawania jałmużny itd. Zgarnął wówczas, jak na tamte czasy, znaczną sumę pieniędzy, bo około 5000 grzywien/marek. Wielki mistrz kazał pojmać go podczas podróży do Rastenburga i poddać torturom. Tu wyszło na jaw, że z uzdrawianymi był w zmowie. Dopuścił się także innych oszustw. Wielki mistrz Johann von Tieffen kazał odstawić go do Królewca. Tam przed katedrą przywiązano go nagiego do drabiny i oblano wodą. Ostatecznie został on wygnany z miasta. Udał się do jednej z miejscowości na Pomorzu, gdzie skradł Hectorowi von Machwitz znaczną sumę pieniędzy, za co został pojmany. Przed swoim zgonem kazał pozdrowić kochanych mieszkańców Reszla i przesłać im wiadomość, a jaki to sposób ich „bóg” wstępuje do nieba. W późniejszych czasach otrzymał żartobliwe przezwisko „Bóg Reszla”.
3. Z kronik policyjnych miasta Rastenburg
Przeglądając stare gazety “Rastenburger Zeitung” natknąć się możemy na teksty dotyczące spraw kryminalnych i przestępstw. Najsłynniejsza sprawa kryminalna dotyczyła wydarzeń z jesieni 1930r. i miała podtekst romantyczny. Dotyczyła pożaru budynku, w którym po odbudowie w 1932r. mieści się dzisiaj kawiarnia – pizeria “Maleńka”. Historia ta wymaga jednak osobnego artykułu. Przedstawię zatem tylko drobne, momentami humorystyczne wydarzenia.
Kroniki policyjne ówczesnej prasy zawierały głównie meldunki dotyczące spraw obyczajowych. Poniżej 5 takich meldunków.
1. „Dzisiejszej nocy około godziny 24.00 będąc na wartowni, zostałem zaniepokojony przez nieznanego osobnika bijącego mocno w szyby okna i ryczącego, co zakłócało ciszę nocną. Chciałem ustalić personalia zakłócającego porządek, w tym celu usiłowałem wyjść na ulicę. Okazało się to niemożliwym, ponieważ drzwi były mocno zamknięte. Dopiero wracający z obchodu policjant Lehmann wybawił mnie z opresji. Obaj stwierdziliśmy, że drzwi były zawiązane mocnym sznurem z dołączoną kartką, na której pisało: »klatka zamknięta, małpa jest chora«. Kartkę i sznur dołączam do meldunku”.
2. „Tej nocy, w czasie obchodu miasta, zauważyłem siedzącą na ławce i namiętnie całującą się parę. Wyraziłem przepisowy gniew i zażądałem od mężczyzny podania imienia i nazwiska. Mężczyzna odpowiedział, że mogę go pocałować w d…. Gdy to powiedział, aresztowałem go. Był to znany policji student Meyer. Wnoszę o przykładne ukaranie wyżej wymienionego za obrazę urzędnika państwowego na służbie”.
3. „Włamywacze połamali stół i szafki, w których znaleźli żywność i trunki. Wprowadzili się w stan upojenia i nastawili patefon. Na koniec złoczyńcy naleli koniaku do instrumentu, przez co patefon został uszkodzony i nie gra”.
4. „Dziś w nocy dwóch podpitych mężczyzn przyniosło na posterunek przedmiot zawinięty w nadpalony papier. Bliższe badanie wykazało, że było to ludzkie łajno. Papier bez zawartości dołączam do meldunku”.
5. „Pomocnikowi sklepowemu Schmidtowi skradziono dziś rower. Przed południem odnaleziono pojazd koło posterunku. Prawdopodobnie użyto go w celu przejażdżki”.
4. Znalezione na YouTube
Zapraszamy – nie tylko miłośników historii i kolei żelaznej – do obejrzenia krótkiego filmiku z przełomu lat 60. i 70. XX wieku. Ten liczący niecałe 3 minuty czarno – biały obraz przedstawia dworzec PKP w Kętrzynie (kolorowa końcówka nie dotyczy Kętrzyna). Na początku wjazd pociągu z Bartoszyc przez Korsze, a potem drugi z Olsztyna. Pociąg relacji Bartoszyce – Korsze – Kętrzyn wjeżdżał zawsze na tor przy peronie pierwszym. Dzisiaj nie istnieje, tor ten został rozebrany. Z tego peronu wyjeżdżały także pociągi do Węgorzewa. Film ten pochodzi z niemieckiej serii „Parowe rarytasy między Odrą a Wisłą”. Miłych wspomnień i wrażeń w trakcie oglądania życzy CBK.
Opr. Tadeusz Korowaj